Jak pozbyć się SMSowego spamu?

Znalazłem na wykopie świetną instrukcję, dzięki której dowiedziałem się co należy zrobić aby pozbyć się spamu przysyłanego na telefon komórkowy. Bardzo często dostaję SMSy zachęcające przykładowo do wysłania SMSa za 3,6zł. na jakiś tam numer, ponieważ akurat właśnie to mój numer ma w tej chwili największe szanse wygrania głównej nagrody, blablabla 😉 Robienie ludzi w konia. Po chwili przysyłają SMSa zwrotnego z informacją aby wysłać kolejnego SMSa, a moje szanse zwiększą się o 100%! 😈

A teraz do konkretów. Jeśli dostaniemy tego typu niechcianego SMSa należy pobrać stąd listę spamerów, następnie odszukać interesujący nas numer oraz wysłać do firmy która wysłała wiadomość maila na adres znaleziony na liście.

Przykładowy tekst takiego maila przedstawiam tutaj, oczywiście można go dowolnie zmodyfikować. Spodziewam się, że często będą się w nim pojawiały przecinki 😉

Szanowni Państwo,

Zwracam się do Państwa z prośbą o usunięcie mojego numeru telefonu XXX XXX XXX z Państwa bazy danych. Dziś otrzymałem z nr XXXXX niechcianego SMSa, z tego co udało mi się ustalić numer ten należy do Państwa. Nigdy nie zamawiałem u Państwa żadnych usług, nie brałem udziału w żadnych konkursach i nie mam bladego pojęcia w jaki sposób weszli Państwo w posiadanie mojego numeru, domniemam iż zostało to zrobione całkowicie bezprawnie. Zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych (Dz.U. 1997 Nr 133 poz. 883) mam prawo do ich edycji a w szczególności do ich USUNIĘCIA. Jeśli natomiast stwierdzę iż w dalszym ciągu przetwarzają Państwo moje dane (zwłaszcza wymieniony wyżej numer telefonu, bądź niniejszy adres e-mail) lub udostępnili Państwo moje dane podmiotom trzecim, całą sprawę zgłoszę do Głównego Inspektoratu Danych Osobowych z informacją o posiadaniu nieautoryzowanej bazy danych, w szczególności jeżeli odkryję iż została naruszona ustawa o ochronie danych osobowych będę zobowiązany do powiadomienia o tym fakcie odpowiednich organów ścigania.

Sam jeszcze żadnego maila nie wysłałem, ponieważ chwilowo nie mam w telefonie żadnego takiego numeru (od razu usuwam spam). Wyczytałem jednak że to działa, wystarczy takiej firmie pogrozić policją, a nagle jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki spam przestaje przychodzić 😉

Źródło

Shelby GT500CR – nowa stara Shelby

Legenda powraca!

Oklahoma Classic Recreations podpisawszy umowę z Shelby, rozpoczęła produkcję odświeżonego modelu GT500. Nazwa nowego samochodu będzie się różnić zaledwie dwiema literami GT500CR (CR od Classic Recreations).

Shelby GT500CR

Samochód jak widać na powyższym zdjęciu prezentuje się niesamowicie, jeśli jakieś elementy zewnętrzne różnią się od oryginału to są one tak dobrze dopasowane, że praktycznie tego nie widać. To tyle jeśli chodzi o sam kształt, nie ma za bardzo nad czym się rozpisywać, każdy miłośnik motoryzacji doskonale zna tą sylwetkę. Natomiast jeśli chodzi o materiał z jakiego wykonano elementy to w dużej części jest to włókno szklane, przez którego zastosowanie ograniczono masę samochodu.

Zupełnie inne jest za to podwozie. Dodano nowoczesny układ hamulcowy, układ kierowniczy, zawieszenie, no i oczywiście silnik! Pod maską będą dostępne dwa silniki. Słabszy, wolnossący będzie dysponował mocą około 545 koni mechanicznych, mocniejszy będzie się różnił doładowaniem, jego moc będzie wynosić około 750 koni mechanicznych. Oczywiście nie ma mowy o silnikach innych niż klasycznych, pięknie brzmiących V8 🙂

Shelby GT500CR silnik

Wnętrze wygląda równie ładnie co karoseria, kierownica wygląda bardzo stylowo z drewnianą obręczą oraz stalowymi (aluminiowymi?) ramionami. Cała deska rozdzielcza wykonana jest z aluminium, pięknie wkomponowane są również duże i czytelne zegary. Trzeba przyznać, że dźwignia zmiany biegów również wygląda oryginalnie. Fotele obszyte są skórą, a kierowca oraz pasażer muszą przed uruchomieniem silnika poskromić 5-punktowe pasy bezpieczeństwa. Zapewniają one duże bezpieczeństwo, ale przy codziennym użytkowaniu raczej nie są wygodne, trzeba nabrać wprawy w ich zapinaniu 😉

Shelby GT500CR Shelby GT500CR ShelbyGT500CR Shelby GT500CR

Zachęcam do obejrzenia pełnej galerii zdjęć Shelby GT500CR, a poniżej przedstawiam jeszcze dokładne dane techniczne Czytaj dalej Shelby GT500CR – nowa stara Shelby

Ciekawy program do tworzenia avatarów dla Linuxa – MeMaker

MeMaker jest to niewielki i bardzo prosty w obsłudze program do tworzenia avatarów.

Do wyboru mamy siedem różnych…jak by to nazwać…typów wyglądu. Od jakichś stworków, przez emotikony aż po avatary przypominające ludzką twarz. Do tego mamy mnóstwo opcji wyboru wszelakich detali. Możemy zmieniać uszy, oczy, usta, brwi, zarost, czapeczki i tak dalej. Efekty mogą być przeróżne, jeden z moich wymysłów widać na powyższym screenie 😉 Poniżej kilka kolejnych avatarów, które udało mi się stworzyć

Ja postanowiłem zrobić coś śmiesznego, nie jest to jednak główną cechą programu. Jak najbardziej można również spróbować odwzorować siebie samego.

Avatary można zapisywać w formatach PNG, BMP, SVG oraz jako Gnome Avatar. Aby zainstalować program wystarczy wydać w terminalu polecenie

sudo apt-get install memaker

Nowe domeny

Zakupiłem niedawno dwie kolejne domeny. Jedna z nich prowadzi i najprawdopodobniej prowadzić będzie nadal do bloga. Postanowiłem kupić coś polskiego, w zasadzie to od początku miałem chrapkę na tą domenę, niestety była zajęta. Stąd właśnie przyszedł pomysł na domenę .at, która podoba mi się równie bardzo, a nawet bardziej. W każdym razie „bogdany” mają duże wzięcie, więc nową domenę zamówiłem przy pierwszej okazji, bojąc się że znowu ktoś mi ją sprzątnie sprzed nosa. Szczerze mówiąc dosłownie w oczach znikają ostatnie domeny, nie powiem że mnie to nie zaskoczyło. W każdym razie, do konkretów – od tej pory na bloga można wchodzić również z adresu bogdan.net.pl. Domena jest na razie ustawiona jako alias, można więc wpisać przykładowo adres tego wpisu bogdan.net.pl/2418/nowe-domeny i zostaniemy przekierowani na właściwą stronę.

Kolejnym nabytkiem, choć nie tak świeżym jest domena lfs.net.pl. Docelowo ma „pod nią” być strona o grze Live for Speed (oficjalna strona). Niestety minęły trzy miesiące, a postępów nie widać. Jest szablon i jakiś projekt, ale do dobrze działającej strony mogącej być pokazanej ludziom jeszcze daleko. Mam jednak nadzieję, że coś z tego wyrośnie. No, a jeśli nie, to pozostanie przekierowanie na bloga, przyjdzie mi do głowy coś innego lub zacznę ją pozycjonować i w końcu sprzedam. Jest też opcja, że gdyby był ktoś chętny poświęcić swój czas na tworzenie takiej strony lub miałby inny ciekawy pomysł i napisałby do mnie, to moglibyśmy się w jakiś sposób dogadać 😉

Od czasu do czasu umawiam się ze znajomymi i chodzimy pościgać się na torze gokartowym. Pojawiła się więc w związku z tym taka mini-strona na której umieszczam wyniki naszych pojedynków – bogdan.at/races. W przyszłości mam nadzieję dodam jeszcze jakieś fotki z wyścigów itp. Strona powstała powstała głównie po to, żeby łatwo móc dzielić się wynikami pomiędzy sobą, ale z drugiej strony po cichu liczymy na to, że dostrzeże nas jakiś sponsor i zrobimy karierę niczym Robert Kubica 😈 No bo jak by nie patrzeć to jest dość droga zabawa… A wyścigi te wciągają niesamowicie!

Bugatti Veyron do sprzedania za 3,67 mln. zł.

Na portalu Jameslist znalazłem dzisiaj ciekawą ofertę sprzedaży Bugatti Veyrona. Samochód dostarczony do klienta został w lipcu 2007 roku, od tamtej pory przejechał niewiele ponad 7,700 kilometrów.

Bugatti Veyron

Co by tu napisać… Niby nic nadzwyczajnego, Veyron jak Veyron. 16 cylindrów (dwa bloki po 8 cylindrów w układzie V), 1001HP, 1250Nm, przyspieszenie 0-300km/h jak przeciętny dupowóz do setki, opony szerokości małego auta miejskiego… Samochód marzenie. W tym akurat konkretnie modelu niezbyt podoba mi się kolor. No, ale podobno nie kolorem się jeździ, a o gustach się nie dyskutuje 😉

Do kompletu można kupić specjalnie zaprojektowaną ciężarówkę (Mercedes Atego) do przewozu tego cacka. Jest ona w takim samym kolorze jak Veyron i z wielkim logo Bugatti na każdym boku.

Bugatti Veyron

Veyron kosztuje 895000€ czyli około 3,67 miliona złotych. Dużo? Nie dużo? Ciężarówka to kolejne 75000€ (~307,5 tysiąca zł.). Czytaj dalej Bugatti Veyron do sprzedania za 3,67 mln. zł.

Oficjalne repozytorium Firefoxa 3.6 dla Ubuntu 9.10

Pojawiło się już oficjalne repozytorium, z którego możemy zainstalować Firefoxa 3.6. W zasadzie pojawiło się ono już dzień po ostatnim wpisie, nie spodziewałem się jednak że tak szybko to pójdzie. A to dlatego, że na Ubuntu 9.04, oficjalne repozytorium dla Firefoxa 3.5 nie pojawiło się w ogóle, można było albo korzystać z wersji 3.0 i czekać do premiery Ubuntu 9.10 kilka miesięcy, albo skorzystać z nieoficjalnych repozytoriów. Na szczęście tym razem było inaczej, nie ma potrzeby czekać na Ubuntu 10.04 aż do kwietnia, by móc cieszyć się najnowszą przeglądarką 😉

Aktualizację do wersji 3.6 Firefoxa zalecam wykonywać tylko w opisany poniżej sposób, poprzednie instrukcje możemy uznać już za nieważne.

Repozytorium znajduje się na Launchpad.net, aby zaktualizować przeglądarkę na Ubuntu 9.10/Karmic Koala/Karmelkowy Koliberek, należy w terminalu (programy → akcesoria → terminal) wykonać poniższe polecenia.

Najpierw należy dodać repozytorium Launchpad

sudo add-apt-repository ppa:mozillateam/firefox-stable

A następnie odświeżyć listę pakietów

sudo apt-get update

Nową wersję Firefoxa można zainstalować poprzez menadżer pakietów Synaptic lub poprzez Menadżera Aktualizacji, który można znaleźć w menu System → Administracja → Menadżer Aktualizacji. Wystarczy odświeżyć listę, zainstalować aktualizacje i wszystko powinno śmigać. Polecam właśnie ten drugi sposób, ponieważ jest o wiele prostszy i szybszy. Ja zainstalowałem w ten sposób i Flash działa poprawnie, chyba wszystko jest OK.

Problem miałem tylko z językiem, który częściowo był polski, a częściowo angielski. Jeśli ktoś z Was ma podobny problem, to ojczysty język należy wyszukać na tej stronie, a jego instalacja sprowadza się do jednego kliknięcia. Teraz już wszystko powinno być w jak najlepszym porządku 😉

Źródło

Instalacja Firefoxa 3.6 na ubuntu 9.10

Instalacja Firefoxa 3.6 w poniższy sposób spowoduje, że stanie się on wersją domyślną. Nadal możliwe będzie uruchomienie jego starszej wersji, ale jeśli ktoś nie chce kombinować to warto poczekać kilka dni na pojawienie się najnowszej wersji przeglądarki w repozytoriach.

Ja tego próbowałem i wszystko było OK, poza flashem. Był, ale go nie było. Otwierając stronę z flashem przeglądarka informowała o konieczności zainstalowania wtyczki flash, chcąc jednak ją zainstalować pojawiała się informacja, że owa wtyczka jest już zainstalowana. I tak w koło, nie pomogło usuwanie pakietu w Synapticu, poprzez centrum oprogramowania, ani żaden inny sposób się nie sprawdził. Bez flasha nie da się korzystać z przeglądarki, dlatego ja powróciłem do wersji 3.5.7 usuwając plik z /usr/local/bin, który został dodany po aktualizacji. Podobno jest to problem w wersji 64bitowej systemu.

Różni ludzie mają różne problemy, dlatego jeszcze raz podkreślam, że aktualizacja według poniższej instrukcji nie gwarantuje poprawnego działania przeglądarki! W razie problemów proszę więc nie mieć do mnie pretensji 😛

Przejdźmy więc do instrukcji. Aby zainstalować najnowszą wersję przeglądarki musimy najpierw ściągnąć i zapisać na dysku archiwum .bzip dla Linuxa ze strony Mozilli.

Jeśli zapisaliśmy archiwum w domyślnym dla Firefoxa folderze Pobrane, następnym krokiem jest wykonanie za pomocą Terminalu (programy → akcesoria → terminal) poniższych poleceń (najpierw jedno, potem drugie):

sudo tar -C /opt/ -xf ~/Pobrane/firefox-*.tar.bz2
sudo ln -s /opt/firefox/firefox /usr/local/bin/firefox

Następnie należy zamknąć wszystkie okna Firefoxa i uruchomić go ponownie.

O Firefox, wersja 3.6

U mnie przeglądarka zawiesiła się, więc musiałem wymusić zakończenie programu. Po ponownym uruchomieniu przeglądarka jednak zaktualizowała się. Wszystko poza flashem o którym wspominałem wcześniej działało OK, wszystkie inne ustawienia, zakładki były na miejscu. Warto zwrócić też uwagę na to, że nie wszystkie wtyczki są już kompatybilne z wersją 3.6, dlatego część z nich może zostać wyłączona.

Źródło