Archiwa tagu: internet

Michał Sadowski z Google Glass

Michał Sadowski na konferencji Web Summit – Zagłosuj!

Sadka poznałem już w 2006 roku, kiedy skończył studia i wspólnie z Karolem Wnukiewiczem oraz Piotrem Wierzejewskim startowali z serwisem Patrz.pl. To była taka polska alternatywa dla YouTube’a. Uważam że to właśnie dzięki temu projektowi Michał stał się osobą rozpoznawalną w sieci. Z czasem jego kariera zaczęła się coraz szybciej rozwijać, a ja śledzę jego poczynania ze sporym zainteresowaniem. W 2011 roku z inicjatywy Sadka wystartował serwis Brand24 zajmujący się monitoringiem Social Media. O tym, że o Social Mediach ma duże pojęcie może świadczyć popełniona jego ręką książka pod tytułem „Rewolucja Social Media”. Nie miałem jeszcze niestety okazji jej przeczytać, ale jeśli tylko w końcu mi się to uda, to z pewnością podzielę się wrażeniami. Co ciekawe, Sadek jako jeden z nielicznych miał na swoim nosie Google Glass, więc jest się czym lansować.

Teraz Michał ma sposobność by zostać prelegentem na prestiżowej konferencji Web Summit, obok Tony’ego Hawka czy Matta Mullenwega. O Mullenwegu wspomniałem przez wzgląd na społeczność blogerów, z którą sympatyzuje również bohater dzisiejszego wpisu. Możemy o tym usłyszeć w motywującej piosence „Internety robie”. Człowiek orkiestra.

Swoje poczucie humoru Sadek wykorzystał również w filmie promocyjnym na profilu Web Summit. Ja na Mike’a zagłosowałem z trzech powodów. Pierwszym z nich jest to, że jest profesjonalistą w tym co robi, drugim to że posiada zdecydowanie najlepszy film promocyjny, a trzecim powodem jest patriotyzm. Michał jest jedynym Polakiem mającym szansę zostać prelegentem, i choćby nawet z tego względu powinniśmy głosować na niego. Trzeba promować w świecie to co dobre i polskie. Poza tym jego największy konkurent Akshay Shah nie potrafi się nawet zbyt wyraźnie wysłowić, ja miałem duże problemy ze zrozumieniem tego o co mówi. Nie wiem jakim cudem uzbierał tyle głosów.

Aby obejrzeć film i zagłosować na Michała, trzeba wejść na stronę Web Summit i kliknąć Like. To bardzo niewiele, a warto pomóc.

Telekomunikacja Polska znowu obniża ceny internetu

TP logoTelekomunikacja Polska podjęła decyzję o drastycznym obniżeniu cen dostępu do Internetu. Najmocniej spadną abonamenty za najszybsze łącza. 20 megabitów będzie można kupić już za 80 złotych. Maciej Witucki, prezes firmy, stwierdził, że „tepsa” rusza do walki z operatorami kablowymi.

Zdaniem Wituckiego obniżki pozwolą korporacji utrzymać 40-procentowe udziały w rynku stacjonarnego dostępu do Internetu. Superszybka Neostrada ma być dostępna nie tylko w dużych miastach, ale także – jak to określił menedżer – „w Polsce powiatowej”. O ile oczywiście pozwolą na to łącza.

Infrastruktura ma być rozwijana w ekspresowym tempie. W ciągu najbliższych trzech lat Telekomunikacja Polska zmodernizuje 1,2 miliona łącz. Połowa ma oferować prędkość powyżej 6 Mb/s.

Zgodnie z nową ofertą 20 megabitów będzie kosztowało przy podpisaniu umowy na dwa lata 82,70 zamiast 142 złote. Łącze 10-megabitowe potanieje z 122 złotych do 75,20. 6 megabitów wyceniono na 67,70 (dotychczas było to 92 złote).

Nowe ceny to średnie. Przez pierwsze sześć do dziewięciu miesięcy klient będzie płacił tylko złotówkę. Obniżka obejmie niestety tylko najszybsze łącza. Telekomunikacja wierzy jednak, że dzięki nowym taryfom dojdzie do popularyzacji dostępu 10- czy 20-megabitowego.

„Duża szybkość stwarza perspektywy na przyszłość. Tylko na szybkich łączach będziemy mogli zaoferować klientom dodatkowe usługi” – stwierdził Witucki. Zapewne chodziło mu przede wszystkim o telewizję internetową.

„Do nowych cen doliczyć trzeba jednak tzw. opłatę za utrzymanie łącza (29 zł) lub koszt abonamentu telefonicznego. TP i tu postanowiła obniżyć ceny. Od 12 kwietnia będzie można kupić w Telekomunikacji Polskiej telefon z abonamentem za złotówkę obowiązującym przez pierwsze pół roku” – podała Wyborcza.biz.

Ruch „tepsy” to na pewno krok w dobrym kierunku. Niestety jest on mocno spóźniony. Operatorzy kablowi już w tej chwili oferują prędkości rzędu 25-120 Mb/s za cenę 90-200 złotych. Mieszkańcy większych miast raczej nie zdecydują się więc na ofertę TP.

Ciekaw jestem jak pójdzie im z tą modernizacją łącz. Aktualnie chyba większość mieszkańców jakichś wiosek i innych peryferiów jeśli w ogóle dostęp do internetu ma, to maksymalne prędkości kończą się na 1Mb/s. U mnie nie jest tak źle, bo maksymalnie mogę mieć 2Mb/s, a po ostatniej obniżce nawet opłaca się na taką szybkość łącza przerzucić. Do niedawna, jeszcze jakiś rok temu 2Mb/s kosztowały u mnie około 120zł./mc. Teraz wychodzi około 75zł., więc za miesiąc lub dwa będę mógł się już cieszyć takim wypasionym łączem. Szkoda, że upload pozostanie bez zmian, czyli na beznadziejnym poziomie 256kb/s…

Źródło: wyborcza.biz

Czy piraci będą odcinani od internetu?

Rząd pracuje nad zmianami w prawie, dzięki którym osoby ściągające pliki z sieci będą mogły zostać całkowicie od internetu odcięte. Osoby ściągające pliki chronione prawami autorskimi. Do tej pory pliki można było ściągać, karane było tylko ich udostępnianie. Dokładne informacje co i jak na temat nowego prawa znajdują się w poniższym reportażu.

Czy to jest dobry pomysł? Każdy lub prawie każdy internauta „ma coś na sumieniu”, chcąc więc blokować wszystkie osoby które ściągają takie pliki, władze musiałyby odciąć od internetu połowę społeczeństwa, a z tego raczej nic dobrego by nie wynikło. Z resztą nie ważne czy odcięto by co drugą czy co dziesiątą osobę, to tak, jak powiedział przedstawiony w reportażu Jarek – osoby te najprawdopodobniej znajdą sobie inne źródło dostępu do sieci i będą ściągać przykładowo poprzez sieć Hot-Spotów.

Sam zastanawiam się w jaki sposób mieliby owi piraci zostać rozpoznani i „unieszkodliwieni”, czy skuteczność wyłapywania takich osób byłaby wyższa niż aktualnie? Czym sposoby namierzania takich osób miałyby się różnić od aktualnych? Wiadomo przecież, że policja od dawna organizuje różne naloty, wiadomo też, że niemożliwe jest złapanie wszystkich piratów. Pewnie przesadziłem z tymi wszystkimi. Nowe prawo różniłoby się od aktualnego tym, że zamiast robić nalot na chatę, policja po prostu będzie blokować dostęp do internetu? Czytaj dalej Czy piraci będą odcinani od internetu?

Digerati

Digerati.pl – Internetowy videocast rozrywkowo-technologiczny

Dzisiaj chciałbym Wam przedstawić nowy internetowy videocast.
Digerati (digital literati), bo tak się on nazywa, prowadzony jest przez dwie wygadane i podchodzące do wielu spraw z humorem osoby – Michała Sadowskiego (Sadek) i Przemka Pietruszewskiego (Seler).

Sadek znany jest przede wszystkim osobom odwiedzającym serwisy z grupy Pino.pl. Jest on jednym z twórców serwisu Patrz.pl oraz szefów Pino.
Seler jest programistą Flex, pracuje w firmie realizującej różnego rodzaju internetowe projekty. Poza tym zajmuje się fotografią artystyczną, przeglądając jego stronę internetową muszę powiedzieć, że ciężko jest wyjść z podziwu. Poza tym Przemek korzysta z Apple 🙂

W Digerati prezenterzy zajmują się szeroko pojętą tematyką internetu, komputerów, rozrywki oraz biznesu (internetowego). Transmisje live, które odbywają się średnio co jeden, dwa tygodnie można oglądać i komentować na kanale PinoTV.

Digerati to właściwie videocast rozrywkowo-technologiczny, nie ma tu nic na sztywno, nie ma specjalnego udawania i powagi. Oczywiście zdarzają się również poważne tematy, na ogół jednak zawsze jest się z czego pośmiać, przez co ogląda się bardzo przyjemnie. W pierwszym epizodzie było widać, że stres trochę się prezenterom udziela, jednak to normalne, a z czasem przyzwyczaili się do publiczności i wszystko poszło w dobrym kierunku. Najlepszym przykładem oryginalnego podejścia do pracy Sadka i Selera jest epizod 6 „Transmisja live, Laski, Alkohol, czyli hi-life po wrocławsku” 😉

Najczęściej omawianymi tematami zdają się być najnowsze trendy na stronach www, najnowsze filmy i ich zapowiedzi, systemy operacyjne, oprogramowanie, różne gadżety i inne sprzęty.

Chłopaki przykładają się do tego co robią, videocast jest naprawdę godny uwagi i ciekawy. Następna transmisja wkrótce, zachęcam do udzielania się podczas transmisji live na czacie na kanale PinoTV. Sam nie zawsze mam możliwość oglądania transmisji live, ale nic straconego. Ze strony Digerati.pl można ściągnąć transmisje w formacie audio (mp3), oraz wideo (mp4).

No, to by było chyba na tyle. Jeszcze raz zachęcam do oglądania, mam nadzieję że zobaczymy się na czacie 😉

Stop Cenzurze

STOP cenzurze! – Podpisz petycję!

Już 5 maja w Parlamencie Europejskim odbędzie się ważne dla Internautów głosowanie. Dotyczące tak zwanego Pakietu Telekomunikacyjnego. Pakiet ów umożliwia wprowadzenie radykalnych ograniczeń w dostępie do Internetu i podzielenie go na tak zwane „pakiety”. Co to oznacza w praktyce?

„Pakiety” dają prawo dostawcom usług internetowych na ograniczony dostęp do zasobów światowej sieci. Podobnie jak to się dzieje przy „pakietowaniu” programów w sieciach kablowych. W najtańszym pakiecie dostajemy jedynie podstawowe programy. Jeśli ktoś chce oglądać na przykład kanały Discovery, musi wykupić droższy pakiet. Podobnie będzie po wprowadzeniu nowej unijnej regulacji dotyczącej internetu.

Przykładowo w najtańszym pakiecie dostaniesz dostęp jedynie do części polskich portali i serwisów. Jeśli zechcesz wejść na swoje ulubione forum dotyczące, na przykład modelarstwa kolejowego, może okazać się że musisz wykupić droższy pakiet dostępowy. Podobnie gdy zechcesz ściągnąć najnowsze sterowniki do swojej karty graficznej, wprost z serwera producenta. Dostęp do serwisów zagranicznych może wymagać wykupienia jeszcze droższego „pakietu”.

Dzięki takiej polityce znowu będzie możliwa kontrola przepływu informacji, operatorzy będą mogli blokować „niewygodne” źródła wykluczając je ze swoich pakietów. Wystąpi także nowy typ cyfrowego wykluczenia – osoby mające dostęp do internetu, ale tylko w najtańszym pakiecie, bez możliwości dotarcia do większości wiarygodnych źródeł informacji. To bardzo ważny problem w Polsce, gdzie znaczna część Internautów korzysta z najtańszych opcji dostępu do internetu. Jeśli, ze względów ekonomicznych, ich dostęp do internetu skurczy się tylko do wybranych portali i stron, mogą zrezygnować z takiej usługi w ogóle. Zmniejszy się zatem liczba Polaków aktywnie korzystających z Internetu. Ucierpią na tym wszyscy. Od właścicieli portali i serwisów tematycznych, po reklamodawców i zwykłych Internautów.

Co możemy zatem zrobić?
Możemy zaprotestować przeciw takim praktykom. Po pierwsze – podpisać się pod listem otwartym do polskich europarlamentarzystów. Czytaj dalej STOP cenzurze! – Podpisz petycję!

Ile energii elektrycznej rocznie zużywa spam?

Firma McAfee przedstawiła raport, z którego wynika, że rozsyłanie spamu zużywa 33 terawatogodziny energii elektrycznej rocznie.

Każdy mail ze spamem generuje 0,3 g dwutlenku węgla, na co składa się jego wysłanie i usunięcie. Przy szacowanej liczbie 62 bilionów niechcianych wiadomości, wysłanych w 2008 roku, daje to ponad 18,4 mln ton. Energia, potrzebna jednego roku do wysyłania i usuwania spamu, byłaby wystarczająca do zasilenia 2,4 mln mieszkań. Zdaniem McAfee filtry antyspamowe eliminują 75% takich maili, ale dużo lepszy efekt daje likwidacja źródeł spamu.

Ja sam mam aktualnie w folderze ze spamem prawie 800 wiadomości (tylko z ostatnich 30 dni, starsze są usuwane. Dodatkowo co dzień ich liczba się zwiększa, dwa miesiące temu miałem ich tam zaledwie 100), więc taka ilość rozsyłanego spamu mnie specjalnie nie dziwi. Nie mogłem jednak na początku uwierzyć w ilość zużytej energii, trzy razy czytałem słowo „terawatogodziny”.

Mówiąc o redukcji emisji CO2, od razu kojarzy nam się motoryzacja, a zwłaszcza przemysł samochodowy. Może jednak warto zainwestować trochę pieniędzy w likwidowanie spamu..? Gdyby udało się wyeliminować przynajmniej połowę niechcianych e-maili wysłanych w ciągu roku, dałoby to lepszy efekt niż polska eko-jazda 😉

Źródło

Wirus wstrzykuje stronom złośliwy kod przez FTP

virusNajpierw kradnie hasła z menedżera plików Total Commander (TC), potem łączy się z serwerami FTP i dodaje złośliwe skrypty do plików stron internetowych. Jak bronić się przed niezidentyfikowanym wirusem radzi przedstawiciel polskiej ekipy TC.

Po sieci grasuje wirus, który łączy się z serwerami FTP i infekuje strony internetowe. Informacje taką przekazał nam jeden z czytelników Dziennika Internautów kierując na blog shpyo.net. Szkodnik kradnie hasła z programu Total Commander po czym dodaje ukryte ramki, linki i złośliwy kod do plików index.php, index.html, main.php i wielu innych, które ma w definicjach.

Zagrożone są strony oparte na autorskich oraz popularnych skryptach, np. WordPress. Użytkownicy tego ostatniego narzędzia mogą znaleźć złośliwy kod w szablonach w katalogu wp-content/themes/ oraz w innych plikach z ustawieniami konfiguracyjnym – ostrzega autor shpyo.net.

Po zainfekowaniu strony dostęp do niej zostaje zablokowany przez osłony sieciowe programów antywirusowych, a także przez wyszukiwarkę Google, która ostrzega o niebezpiecznej stronie.

Aby wyjaśnić sytuację i rozwiać ewentualne wątpliwości Dziennik Internautów skontaktował się z polskim przedstawicielem Total Commandera. Potwierdził on pojawienie się wyjątkowo aktywnego szkodnika, który faktycznie loguje się się na konta FTP i dodaje pewien fragment kodu do plików startowych.

Co do samego wirusa to wiem tylko, że jest to oprogramowanie malware/trojan. Dodatkowo wykrada ono hasła z programu Filezilla. Jedynym bezpiecznym rozwiązaniem problemu jest usunięcie wirusa poprzez program antywirusowy a następnie zmiana haseł do swoich kont FTP. Problem zostanie rozwiązany w wersji 7.50, gdzie hasła do FTP będą zaszyfrowane algorytmem AES. Do czasu wydania finalnej nowej wersji zalecam niezapisywanie haseł w programie – radzi Adam Bukowiński, przedstawiciel programu Total Commander.

Źródło: Dziennik Internautów, shpyo.net