Sealandia

Sealandia (Sealand, Księstwo Sealandii – Principality of Sealand) – quasi-państwo na Morzu Północnym, leżące na dawnej betonowej platformie przeciwlotniczej o wymiarach 40 x 140 m. Księstwo Sealandii posiada własną konstytucję, dewizę narodową, flagę, godło i hymn państwowy.

Flaga SealandiiGodło Sealandii

Trochę Historii

Podczas II Wojny Światowej, Zjednoczone Królestwo zdecydowało się założyć kilka wojskowych baz, celu, który obroniłyby Anglię przeciw niemieckim nalotom.
W przeciwieństwie do oryginalnego planu, by umieścić wieżę w suwerennym terenie Anglii, ta forteca znalazła się w pewnej odległości od wybrzeża w przybliżeniu ok. 7 mil morskich, a zasięg wód Wielkiej Brytani wynosił 3 mile, więc ta wyspa znalazła się na międzynarodowych wodach morza.
Gdy skończyła się II Wojna Światowa, oddziały armii Brytyjskiej zostały cofnięte z wszystkich baz. Żadna platforma kiedykolwiek nie została użyta przez Zjednoczone Królestwo. Roughs Tower została opuszczona i stała się niczyja.

© David Liuzzo

Narodziny Sealandi

W dniu 2 września 1967, były angielski major Paddy Roy Spada formalnie zajął wyspę i osiadł tam z rodziną. Po intensywnych dyskusjach ze zręcznymi angielskimi prawnikami, Roy Spada założył stan. Tworząc prawo, nadał sobie tytuł Księcia i tytułu Księżniczki do jego żony i później nadał stanowi nazwę Księstwo Sealand. Roy Spada, odtąd Roy Sealand stał się absolutnym władcą. Królewska rodzina i inne osoby, które zadeklarowały lojalność do Sealandu zamieszkały tam. Czytaj dalej Sealandia

Piraci kupują więcej muzyki niż pozostali internauci

P2PWszędzie narzeka się i tępi osoby ściągające muzykę z internetu.
BI Norwegian School of Management Researchers przygotowało raport z którego wynika, że piraci kupują jednak więcej muzyki w legalnych sklepach internetowych, niż reszta osób korzystających z internetu na co dzień.

W badaniu udział wzięło 1900 internautów w wieku powyżej piętnastu lat. Dokładne wyliczenia pokazują, że piraci kupują nawet dziesięciokrotnie więcej muzyki niż inni internauci! Większość ankietowanych w wieku pomiędzy piętnastym a dwudziestym rokiem życia przyznało, że nie kupują muzyki w sklepach muzycznych, a jedynie ściągają ją z sieci. Wytwórnie fonograficzne oczywiście raportu nie przyjęły zbyt ciepło, ale chyba nie ma im się co dziwić. Zgodnie z raportem nie ma sensu prowadzić antypirackiej kampanii, która jest w toku. Ponadto uważają one, że twórcy raportu nie mają żadnych dowodów, a zapotrzebowanie na muzykę ciągle rośnie przy jednoczesnym spadku zysków z jej sprzedaży.

Danny McAskill

Na pewno wiele razy widzieliście dzieciaki bawiące się na deskorolkach lub rowerach w parku, próbujące przeskakiwać murki itp. Zazwyczaj wywołuje to tylko uśmiech na twarzy… Zachęcam do obejrzenia filmu Danny’ego McAskilla, w którym prezentuje własne umiejętności. To, co wyprawia na swoim trialowym rowerze jest naprawdę godne podziwu.

Ile energii elektrycznej rocznie zużywa spam?

Firma McAfee przedstawiła raport, z którego wynika, że rozsyłanie spamu zużywa 33 terawatogodziny energii elektrycznej rocznie.

Każdy mail ze spamem generuje 0,3 g dwutlenku węgla, na co składa się jego wysłanie i usunięcie. Przy szacowanej liczbie 62 bilionów niechcianych wiadomości, wysłanych w 2008 roku, daje to ponad 18,4 mln ton. Energia, potrzebna jednego roku do wysyłania i usuwania spamu, byłaby wystarczająca do zasilenia 2,4 mln mieszkań. Zdaniem McAfee filtry antyspamowe eliminują 75% takich maili, ale dużo lepszy efekt daje likwidacja źródeł spamu.

Ja sam mam aktualnie w folderze ze spamem prawie 800 wiadomości (tylko z ostatnich 30 dni, starsze są usuwane. Dodatkowo co dzień ich liczba się zwiększa, dwa miesiące temu miałem ich tam zaledwie 100), więc taka ilość rozsyłanego spamu mnie specjalnie nie dziwi. Nie mogłem jednak na początku uwierzyć w ilość zużytej energii, trzy razy czytałem słowo „terawatogodziny”.

Mówiąc o redukcji emisji CO2, od razu kojarzy nam się motoryzacja, a zwłaszcza przemysł samochodowy. Może jednak warto zainwestować trochę pieniędzy w likwidowanie spamu..? Gdyby udało się wyeliminować przynajmniej połowę niechcianych e-maili wysłanych w ciągu roku, dałoby to lepszy efekt niż polska eko-jazda 😉

Źródło

Wirus wstrzykuje stronom złośliwy kod przez FTP

virusNajpierw kradnie hasła z menedżera plików Total Commander (TC), potem łączy się z serwerami FTP i dodaje złośliwe skrypty do plików stron internetowych. Jak bronić się przed niezidentyfikowanym wirusem radzi przedstawiciel polskiej ekipy TC.

Po sieci grasuje wirus, który łączy się z serwerami FTP i infekuje strony internetowe. Informacje taką przekazał nam jeden z czytelników Dziennika Internautów kierując na blog shpyo.net. Szkodnik kradnie hasła z programu Total Commander po czym dodaje ukryte ramki, linki i złośliwy kod do plików index.php, index.html, main.php i wielu innych, które ma w definicjach.

Zagrożone są strony oparte na autorskich oraz popularnych skryptach, np. WordPress. Użytkownicy tego ostatniego narzędzia mogą znaleźć złośliwy kod w szablonach w katalogu wp-content/themes/ oraz w innych plikach z ustawieniami konfiguracyjnym – ostrzega autor shpyo.net.

Po zainfekowaniu strony dostęp do niej zostaje zablokowany przez osłony sieciowe programów antywirusowych, a także przez wyszukiwarkę Google, która ostrzega o niebezpiecznej stronie.

Aby wyjaśnić sytuację i rozwiać ewentualne wątpliwości Dziennik Internautów skontaktował się z polskim przedstawicielem Total Commandera. Potwierdził on pojawienie się wyjątkowo aktywnego szkodnika, który faktycznie loguje się się na konta FTP i dodaje pewien fragment kodu do plików startowych.

Co do samego wirusa to wiem tylko, że jest to oprogramowanie malware/trojan. Dodatkowo wykrada ono hasła z programu Filezilla. Jedynym bezpiecznym rozwiązaniem problemu jest usunięcie wirusa poprzez program antywirusowy a następnie zmiana haseł do swoich kont FTP. Problem zostanie rozwiązany w wersji 7.50, gdzie hasła do FTP będą zaszyfrowane algorytmem AES. Do czasu wydania finalnej nowej wersji zalecam niezapisywanie haseł w programie – radzi Adam Bukowiński, przedstawiciel programu Total Commander.

Źródło: Dziennik Internautów, shpyo.net

Największy trójwymiarowy telewizor na świecie!

Firma Mitsubishi jest w Polsce kojarzona przede wszystkim z motoryzacją. Nie będę jednak pisał o nowym modelu samochodu, a o największym telewizorze na świecie wyświetlającym obraz w trzech wymiarach!

TV 3D

Nowa seria takich właśnie telewizorów trafiła na rynek Amerykański. Są one dostępne w rozmiarach od 60 do 82 cali. Ten ostatni jest obecnie największym wyprodukowanym tego typu telewizorem. Oczywiście są one również w stanie wyświetlać obraz Full HD, posiadają odświeżanie na poziomie 120Hz, specjalny procesor odpowiedzialny za oddanie odpowiedniego natężenia kolorów oraz 4 porty HDMI. Cena takiego sprzętu waha się od 1499$ do 4999$, zależnie od wielkości.
Do oglądania filmów nie są już potrzebne specjalne okulary 😉

Czego uczy nas szkoła?

Każdy kto chodzi lub chodził kiedyś do szkoły potwierdzi, że niepotrzebnie uczy się tam tysiąca różnych nieprzydatnych rzeczy. Nawet na studiach często uczą czegoś co tak naprawdę ma niewielki związek z głównym kierunkiem. Z własnego doświadczenia wiem, że trzeba siedzieć i wkuwać godzinami coś, co po kilku dniach po prostu zapominamy. Teraz doszła jeszcze (nie wiadomo po kiego) obowiązkowa matura z matematyki. Po co to komuś kto nie ma zamiaru w przyszłości mieć z matematyką bliższego kontaktu? Poniżej znajduje się zdjęcie na którym widnieje zestawienie co wiemy, a czego nie wiemy po ukończeniu szkoły.

Czego uczy nas szkoła?