Wreszcie wakacje! Tak ogólnie…

Jak większość osób, ja również zakończyłem już edukację w tym roku szkolnym 🙂 Chciałbym z tej okazji wszystkim życzyć miłych wakacji! Sam nie wiem jeszcze co będę robił mając tyle wolnego czasu 😉 Z pracą jest ciężko, bo „kryzys” jest i nie chcą przyjmować nowych pracowników… Mam nadzieję, że uda mi się chociaż wyskoczyć na jakiś czas w góry, bo poza tym nie zanosi się na jakieś dalsze wycieczki. Pewnie będę często organizował sobie jakieś rowerowe wypady, najpierw jednak muszę zająć się znowu naprawą roweru…Naprawię jedno, psuje się drugie, i tak w kółko. Szkoda się nawet o tym rozpisywać, ponieważ już kiedyś dokładnie opisywałem swoje problemy z rowerem. No cóż, przychodzi czas kiedy wszystko dochodzi do końca swego żywota… 😉

Właśnie jestem w trakcie ściągania Ubuntu Linux, ponieważ Windows delikatnie mówiąc coraz bardziej mnie denerwuje. Zwłaszcza przekonuje mnie do Linuxa kwestia wirusów, których po prostu nie ma. Przetestuję, zobaczę co z tego wyjdzie. Mam nadzieję, że nowy system przypadnie mi do gustu 😉 Będzie to pierwszy Linux na jakim mam zamiar pracować. No, a z racji tego że nie gram, to główna zaleta Windowsa nie ma znaczenia.

Wreszcie znajdę czas, aby porządnie zająć się blogiem i nadrobić wszelkie zaległości w sieci, wiążące się nie tylko z moją domeną. Czytaj dalej Wreszcie wakacje! Tak ogólnie…

Kłomino – wymarłe miasto

Tyle się mówi o wymarłych miastach na Ukrainie po wybuchu reaktora w Czarnobylu. Opustoszałe miasta i wioski ciągną się tam kilometrami. Jednak nie trzeba tak daleko szukać wymarłych miast. Możemy odwiedzić Kłomino, które leży w okolicy Bornego Sulinowa (około 15 km od miasta). Miasto znajduje się na skraju dawnego poligonu. W czasach radzieckich nosiło ono nazwę Grodek lub Gródek, a po niemiecku zwano je Westwalenhof.

Historia miasta zaczyna się w okolicy roku 1935. Wówczas w mieście stacjonowały wojska niemieckie, oddziały Służby Pracy. Znajdował się tam też obóz niemiecki. Jeńcami byli głownie Polacy (ponad 6 tysięcy jeńców), Francuzi oraz Rosjanie. W 1945 roku po odejściu wojsk niemieckich z racji zakończenia II Wojny Światowej, miasto przeszło we władanie Armii Radzieckiej. Rosjanie zbudowali tu nowe bloki, garaże, koszary. Pojawiły się sklepy oraz kino. Miasto tętniło życiem i zasiedlało je około 5000 mieszkańców. Cywile nie mieli wstępu do miasta. Czytaj dalej Kłomino – wymarłe miasto

Ken Block na Gymkhanie

Kim jest Ken Block, chyba nikomu kto choć trochę interesuje się motoryzacją przedstawiać nie trzeba. Każdy natomiast, nawet jeśli samochody uważa za zło ostateczne, podziwia jego umiejętności. Ken znany jest między innymi z wykonywania samochodem ponad 50-metrowych skoków, uczestnictwa w rajdach USA (w 2008 roku był wicemistrzem), czy prób Gymkhana. Na te ostatnie chciałem szczególnie zwrócić uwagę w tym wpisie.

Gymkhana są to próby polegające na wykazaniu przez kierowcę maksymalnych umiejętności. Najważniejsze są perfekcyjne opanowanie samochodu oraz jak najdokładniejsze zapamiętanie trasy. Podczas przejazdu nie ma zbyt wiele czasu na zastanawianie się 😉 Do pokonania jest tor z ustawionymi sztucznie przeszkodami, który należy pokonać jak najszybciej i najefektowniej popełniając przy tym jak najmniej błędów. Nie jest to łatwa sztuka, nawet dla kierowcy rajdowego.

Ken pobił jednak wszystkich. Właściwie to nawet nie potrafię znaleźć słów do opisania jego wyczynów…To, co wyczyniał swoim Subaru Imprezą (o niebanalnej mocy równej 530 koni mechanicznych – UWAGA! wspomniane 530KM jest już na kołach!) na pierwszym filmie, większość osób już widziała. Niedawno pojawił się jednak kolejny film, który wywarł na mnie chyba jeszcze większe wrażenie. Mimo, że pierwsze wrażenie było niesamowite i po prostu mnie zatkało 😉 Widać, że na nakręcenie filmu została przeznaczona dużo większa sumka, a i reklam sponsorów nie brakuje. Dla mnie jednak najbardziej liczy się to, co sam kierowca potrafi zrobić z samochodem. W drugiej części driftuje już najnowszym modelem Imprezy. Poniżej umieszczam obydwa filmy (w odwrotnej kolejności – na początku jest nowy). Warto obejrzeć ostatnie 20 sekund drugiej części 🙂

Facet jest po prostu świetny, istny czarodziej!

PS Oprócz oficjalnych filmów zamieszczam jeszcze mały bonusik, zobaczcie sami 😉 Czytaj dalej Ken Block na Gymkhanie

Narzędzia dla webmasterów – TopLista Stron, na dobry początek

Obiecywałem niedawno, że zrobię stronę z narzędziami dla webmasterów. To było dokładnie w…tym wpisie. Jak postanowiłem, tak zrobię! Na pewno zauważyliście nowy link w nagłówku forum 😉 Do tej pory udało mi się założyć TopListę stron. Jak tylko zdobędzie większą popularność, postaram się o katalog stron i inne tym podobne rzeczy, ale to dopiero w wakacje 😉

W przyszłości planuję, że struktura tych stron będzie następująca: Strona główna (zawierająca odnośniki i informacje na temat poszczególnych narzędzi) np. dla-webmasterow.bogdan.at, następnie podstrony czyli np. dla-webmasterow.bogdan.at/seo/toplista-stron. Myślę, że tak będzie czytelnie i łatwo będzie się w tym połapać…

A wracając do naszej nowej TopListy, dlaczego warto dodać do niej swoją stronę? Ponieważ jest to jeden z najprostszych i wbrew pozorom najskuteczniejszych sposobów na zwiększenie wartości swojej domeny. Nasza TopLista jest na razie jest prawie pusta, ale to dlatego, że istnieje dopiero od wczoraj. Dodając swoją stronę już teraz pomagacie w szybszym jej rozwinięciu się jak i rozwinięciu się swojej strony. Do TopListy już prowadzi kilka tysięcy linków, tylko Google jeszcze nie zdążyło ich zaindeksować.

Jeśli nasza strona jest na TopLiście o wysokim PageRank to korzystnie wpływa to na jej pozycję. Aktualnie domena bogdan.at ma PageRank równy 2, ale już przy kolejnej aktualizacji (około Lipca) przewidywany jest 4. To bardzo dużo. Nie trzeba ani płacić, ani się nikogo prosić o wymianę linkiem 😉 W zamian umieszczamy na swojej stronie mały buttonik lub link. Dobrze jest go umieścić w widocznym miejscu, ponieważ każde kliknięcie na niego wpływa na pozycję naszej strony w TopLiście, a wiadomo że im wyżej, tym lepiej.

Ja zdecydowałem się na najmniejszy z możliwych buttoników, aby komuś nie psuć wyglądu strony, wygląda on tak:

Jeśli ktoś wolałby zwykły link, jestem skłonny pójść na rękę, ale tylko po uprzednim skontaktowaniu się ze mną i wyrażeniu zgody na to.
Tutaj znajduje się link to TopListy, a tutaj link do rejestracji swojej strony.

Jeśli macie jakieś pomysły lub propozycje dotyczące kolejnych przydatnych stron, narzędzi itp. to chętnie wysłucham 🙂

7 powodów, dla których rezygnuje się z Linuksa

Mimo tego, że po wprowadzeniu przez Microsoft Visty, Linux zyskał wiele na popularności, wciąż nie ma znaczącego udziału w rynku. Coraz częściej ludzie jednak próbują zainstalować system z pod znaku Pingwina, tylko że szybko się do niego zniechęcają. Dlaczego tak jest? Podajemy 7 powodów, dla których użytkownicy nie pozostają przy Linuksie na dłużej wraz z kontrargumentacją Keira Thomasa.

linux

1. Na Linuksie nie działają programy, których używam.

W tym podstawowym argumencie ludzie skarżą się, że Linux nie obsługuje programów takich jak Adobe Photoshop czy Dreamveaver. Mówią również, że nie ma w świecie open source odpowiedników dla tych narzędzi.

To prawda. Nie mogę zaprzeczyć.

Problemem jest to, że wykorzystują wyspecjalizowane narzędzia biurowe. Wielu ludzi również nie przykłada wagi do tego czym jest Dreamveawer. Wygląda na to, ze wszystko zależy od tego w jakich kręgach porusza się dana osoba, jednak tutaj w prawdziwym świecie nie jest to problemem.

Wiele pracy w rozwoju Linuksa dla użytkowników domowych zostało włożonych w to, aby był on lepiej dopasowany dla każdego użytkownika. Linux ma teraz na przykład znaną przeglądarkę internetową czy pakiet biurowy. Nikt jednak nie pokusił się o stworzenie wersji aplikacji specjalistycznych tak jak wcześniej wspomniane narzędzia do Web designu.

Rozwiązanie jest proste: Jeśli potrzebujesz niszowych narzędzi do pracy, zostań przy nim. To znaczy, że będziesz musiał zostać przy Windowsie. To nie aż taki wielki problem. Czytaj dalej 7 powodów, dla których rezygnuje się z Linuksa

Co i jak?

Ostatnio trochę zaniedbałem bloga, za co chciałem Was przeprosić. Jest to spowodowane ciągłą harówką od dwóch tygodni. Nie mam niestety zbyt wiele czasu na pisanie nowych tekstów. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu wszystko wróci już do normy 🙂

Jest tu okazja do przedstawienia statystyk z ostatniego miesiąca.

W Maju ilość odwiedzin wzrosła o ⅓ w porównaniu do poprzedniego miesiąca 🙂 Przybywa również subskrybentów, niestety nie mam dokładnych danych co do ich ilości.
W wyszukiwarkach bloga odnaleziono pod prawie 900 różnymi frazami i prawie 1300 słowami kluczowymi. Liczba odsłon sięga już ponad 60 tysięcy, a liczba kliknięć to prawie 490 tysięcy. Z dnia na dzień odwiedzających jest coraz więcej i nie trzeba się specjalnie przyglądać, żeby to zauważyć 😉
Jeśli komuś podoba się blog i zechciałby mi pomóc w jego promocji wstawiając link na swoją stronę, do podpisu na forum itp. byłbym wdzięczny.

Co zauważyłem niepokojącego, to to, że znaczna część odwiedzających używających przeglądarki Internet Explorer ciągle używa wersji 6… Nie ma to wpływu na poprawne wyświetlanie mojego bloga, gdyż ma on osobny CSS dla IE6, jednak większość stron w tej przeglądarce nie wyświetla się poprawnie. Namawiam te osoby do aktualizacji 🙂

Pozdrawiam!

Procesory Intel Core i5

Procesory Core i7 to obecnie najwydajniejsze procesory na rynku. Proporcjonalnie do wydajności rośnie jednak ich cena, dlatego Intel zdecydował się wypuścić nieco okrojoną ich wersję – i5.

Posiadają one następujące parametry:
• cztery rdzenie
• taktowanie 2.66GHz, 2.8GHz oraz 2.93GHz
• kontroler dwukanałowej pamięci DDR3
• 8MB pamięci cache L3 oraz 4x 256KB cache L2
• technologia 45nm
• współczynnik TDP (wydzielanego ciepła) 95W
• obsługują technologię Turbo Boost (szybkiego overclockingu)
• Hyper Threading, vPro i TXT (niedostępne w najniższym modelu Core i5)
• korzystają z podstawki socket 1156

Technologia Turbo Boost umożliwia szybkie podkręcenie procesora odpowiednio do 3.20GHz, 3.46GHz i 3.60 GHz.
Parametry prezentują się ciekawie, ich cena waha się od 650zł. za najsłabszy do 1850zł. za najszybszy.