Wszystkie wpisy, których autorem jest Bogdan

SZJU – Mam to w dupie!

Jak długo można słuchać jednej piosenki w kółko? Długo, bardzo długo, ciągle… Kiedy następuje moment znudzenia? Czy może być tak, że nie nastąpi w ogóle? Ciężko powiedzieć.

Dziś przedstawiam Wam piosenkę pod tytułem „Mam to w dupie” zespołu Haratacze.

Słucham tej piosenki już od trzech dni i znudzić mi się nie może. Uśmiech przy tym nie schodzi mi z twarzy nawet na chwilę. Jest szybka, skoczna, taka prosta, wręcz banalna, ale to chyba właśnie dlatego tak na mnie pozytywnie działa! Co ważne, i co nieczęsto zdarza się we współczesnej muzyce popularnej, nie jest o miłości! No bo tak naprawdę, ileż można słuchać o złamanych sercach? Ileż można słuchać o niewykorzystanych szansach? No ile? Ja mam to w dupie! 😉

Troll internetowy

Jak obudzić internetowego trolla?

Już niejednokrotnie pisałem o tym, że zagadnienia komputerów i internetu to jedne z moich większych zainteresowań. W związku z tym jestem na bieżąco z newsami, udzielam się na wielu różnych portalach i forach internetowych. Jako że mam dość spore doświadczenie w tym zakresie, aktualnie na jednym z for pełnię funkcję moderatora. Nie nazwałbym tej pracy wdzięczną. Nierzadko ma się do czynienia z ludźmi złośliwymi lub ze zwykłymi internetowymi trollami, a walka z nimi często przypomina walkę z wiatrakami.

W zasadzie sam często zastanawiam się nad tym, dlaczego tak jest, że w internecie gdzie by nie spojrzeć człowiek człowiekowi wilkiem. Ciężko o normalną, kulturalną dyskusję, za to wystarczy najmniejszy nawet pretekst by wywołać wojnę…

Wracając do forum które moderuję, jest ono dość sporych rozmiarów i cieszy się względną popularnością. Ostatnio niezwykle bardzo uwielbili je sobie wszelacy spamerzy, domorośli pozycjonerzy i inne osobniki powodujące że forum wygląda jak śmietnisko mogące przyciągnąć jedynie żyjące w błogim stanie nieświadomości dzieci neo.

Trzeba było coś z tym zrobić, dlatego wspólnie z administracją, po wielogodzinnych obradach postanowiliśmy o podjęciu drastycznych kroków mających na celu przywrócenie na forum ładu i składu. Taki program zero tolerancji 😉 Koniec pitolenia się. Hektolitry wylanej krwi i potu, gdy palce aż gotowały się na klawiaturze tylko motywowały do dalszego działania. Do użytkowników pofrunęły dziesiątki ostrzeżeń, usunięte zostało całe mnóstwo beznadziejnych tematów, postów, kont, linków i sygnatur. Trzeba być konsekwentnym w działaniu, więc nie było żadnych wyjątków.

Było natomiast do przewidzenia, że prędzej czy później pojawi się ktoś kto poczuje się wyjątkowy i lepszy od innych. Czytaj dalej Jak obudzić internetowego trolla?

Carlsberg organizuje zajebiste akcje marketingowe!

Kiedyś pisałem, że dobra reklama to kreatywna reklama. Najlepiej taka z jajem.
Carlsberg jest w tym niesamowicie dobry! Trafiłem dziś przypadkiem na kolejną zorganizowaną przez nich akcję marketingową. Co prawda nie jest już równie świeża jak bułeczki które za kilka godzin pojawią się w sklepach, ale wrażenie wywiera ogromne. Nie mogłem się powstrzymać przed wrzuceniem tutaj filmu 😉

Co by nie myśleć, czy mówić, wkręt pierwsza klasa! Przy okazji uczestnicy mogli dowiedzieć się na ile prawdziwi, szczerzy i zdolni do poświęceń są ich przyjaciele. Sam zastanawiam się czy w podobnej sytuacji znalazłaby się osoba zdolna mnie uratować, ale wydaje mi się że tak 🙂 A Wy jak myślicie? Macie na tyle oddanych i odważnych przyjaciół?

Na koniec dodam, że reklamy Carlsberga podobają mi się nie tylko ze względu na to, iż jestem koneserem piwa ;>

mama studio

mama studio – najgorsze podejście do klienta EVER!

Jakiś czas temu poszukiwałem w Krakowie firmy poligraficznej, która wydrukowałaby mi niewielki zewnętrzny baner. Nie potrzebowałem super hiper fotograficznej jakości, zależało mi głównie na sensownej odporności na warunki atmosferyczne. Po wstępnym rekonesansie okazało się że czas potrzebny na wydrukowanie takiego banera to na ogół dwa do trzech dni, a koszt to zaledwie kilkadziesiąt złotych. Wydawałoby się – prosta sprawa – nawet nie zauważę kiedy będę miał baner z głowy. Tylko że wtedy nie napisałbym tego tekstu.

Moją uwagę przykuła firma mama studio, na którą trafiłem w zasadzie z polecenia. Po zapoznaniu się z jej ofertą na stronie internetowej, miałem wrażenie że jest to w pełni profesjonalne przedsiębiorstwo z bogatym doświadczeniem w branży. Oferowali druk w wysokiej jakości, dużą odporność na wodę, UV etc., szybki czas realizacji, a to wszystko niewielkim kosztem. Dodatkowo biuro znajdowało się blisko centrum więc mogłem spokojnie sam podskoczyć w dowolnej chwili i odebrać baner.

Szkoda że już wtedy nie wiedziałem jak bardzo się mylę. Czytaj dalej mama studio – najgorsze podejście do klienta EVER!

Tuning Show Kraków 2012

W zeszłym roku w maju odwiedziłem – tradycyjnie już – targi Tuning Show w Krakowie.
Najbardziej spośród wszystkich wystawionych samochodów zainteresowały mnie stare dobre „amerykańce” z wielkimi V-ósemkami pod maską. W związku z zainteresowaniem jakie amerykańskie klasyki wzbudziły w poprzednich edycjach Tuning Show, tym razem organizatorzy przeznaczyli dla nich więcej przestrzeni oraz zaprosili nowych wystawców. Zdecydowanie było co oglądać!

Ford F350

Pisałem już kiedyś że mam fioła na punkcie amerykańskiej motoryzacji, nic od tamtej pory się nie zmieniło i nie sądzę żeby kiedykolwiek miało się zmienić. Hale wystawowe przemierzałem tradycyjnie z Qbą, zwolennikiem nowszych technologii, oraz z kumplem mającym podobne do moich upodobania motoryzacyjne. Mieliśmy więc wspaniałe trio, pomiędzy którym dyskusje o motoryzacji mogłyby trwać w nieskończoność. Korzystając z okazji, zagadaliśmy do panów wystawców, w końcu nieczęsto nadarza się okazja by porozmawiać z prawdziwymi pasjonatami. Rozumieliśmy się świetnie, a nasza wiedza została dość szybko zauważona i doceniona. Dzięki temu mieliśmy możliwość obejrzeć kilka samochodów od wewnątrz, a nawet odpalić tego przecudownego Cadilaca Eldorado! Czytaj dalej Tuning Show Kraków 2012

Cześć!

Witam się, bo po tak długiej przerwie stanowczo wypada… Nigdy wcześniej takiej przerwy w pisaniu nie miałem.

Co u mnie? Wydarzyło się bardzo wiele złego poczynając od sierpnia zeszłego roku, czyli właśnie mniej więcej od daty ostatniego wpisu. Wydarzyło się też oczywiście trochę dobrego. Na pewno wiele się zmieniło, i są sytuacje kiedy wolno powiedzieć że jak by nie chcieć, to nie będzie już nigdy tak jak przedtem. Pogubiłem się, ale myślę że jestem na dobrej drodze by się odnaleźć.

Ogólnie rzecz biorąc od niedawna czuję że zacząłem żyć od nowa.

Zająłem się wreszcie trochę moim ulubionym blogaskiem. Dotarło do mnie ostatnio że jest to jedna z tych rzeczy w życiu, które są dla mnie zbyt dobre by je zostawiać. Bez względu na to jak mi to wychodzi. Przy okazji zerkając na statystki wciąż nie mogę wyjść z podziwu, że choćby w czerwcu średnia dzienna ilość odwiedzin wynosi 418-614 w zależności od systemu statystyk 🙂 W sumie to świadczy o tym że jednak potrafię coś sensownie napisać. Chcę pisać, jak często i jak wiele pisał będę obiecywać nie mogę, bo nie wiem. Wiem że warto.

Odwiedziłem niedawno kilka większych imprez motoryzacyjnych jak Gumball3000 czy coroczne Tuning Show w Krakowie. Sam zdjęć nie robiłem, ale jeśli moi kompani którzy mieli aparaty pozwolą mi wrzucić ich fotki na bloga to chętnie się z Wami podzielę. Będzie to świetnym tematem na kolejne wpisy 🙂

Czołem!

Marketing sztuką jest

Też macie tak, że oglądając te wszystkie idiotyczne reklamy w telewizji scyzoryk Wam się w kieszeni otwiera? A to jakieś tabletki-cud na erekcję, a to jakiś płyn-cud do higieny intymnej dla kobiet, a to znowu tabletki-cud na odchudzanie. Każda kolejna reklama jest głupsza od poprzedniej, a nawet jeśli nie jest głupia to jest po prostu bezpłciowa. Jeśli jest bezpłciowa to i tak jest dobrze, ale czy taka reklama w ogóle ma jakiś sens? Głupoty przynajmniej zapadają w pamięć (niestety).

Ostatnie w miarę interesujące reklamy jakie pamiętam to były reklamy Biedronki („Ananas wyszedł z puszki” :mrgreen:) i Tesco. Tyle że to już było dawno i były to reklamy bardziej śmieszne niż specjalnie kreatywne.

Bo w reklamie nie o to chodzi, żeby w co drugie słowo wplatać nazwę reklamowanej marki, a w TV logo firmy zajmowało ¾ ekranu!

Ten wpis nie jest o reklamach typowo telewizyjnych, te chyba nie mogą już niczym nowym zaskoczyć.

Napotkałem ostatnio kilka bardzo dobrych przykładów kreatywnej reklamy, dzięki której producenci zyskali w oczach potencjalnych klientów o wiele więcej niż tylko irytację z powodu powtarzanych w kółko pustych haseł. Czytaj dalej Marketing sztuką jest